luty – marzec 1846 roku – Rabacja Galicyjska

szef

18 lutego 1846 roku – Wybuch Rabacji Galicyjskiej

 

 

7 lutego 2018 roku

18 lutego 1846 roku – Wybuch Rabacji Galicyjskiej
 
   Wszystko zaczęło się znacznie wcześniej. Lata 40 – te XIX wieku na obszarze Galicji i Lodomerii nie należały do tłustych. Obfite opady deszczu, zwłaszcza w latach 1844 – 1845, których konsekwencją było wystąpienie z koryt wielu rzek, nieurodzaje i zarazy spowodowały, że na wsi panował głód. Wielu niedożywionych chłopów padło ofiarą tyfusu i dyzenterii. W tym bardzo trudnym okresie egzystencjalnym teren Galicji i Lodomerii stał się również areną intensywnej agitacji politycznej ze strony spiskujących przeciwko zaborcy. I choć część agitujących wchodząc pomiędzy lud obiecywała poprawę losu w tym zniesienie pańszczyzny za cenę pomocy w walce o wolną Polskę, wśród chłopstwa górował pogląd: „Nie wierz panu, bo on dziś obieca, a jutro odbiera”. Setki lat zależności chłopów od panów miały również swoje znaczenie, szczególnie w przypadkach, kiedy prawa pana względem chłopów były przekraczane i przeradzały się w niemiłosierny wyzysk. Już w 1836 roku emigranci po powstaniu listopadowym pisali w Manifeście Towarzystwa Demokratycznego Polskiego: „Lud polski z praw wszelkich wyzuty, ciemnotą, nędzą i niewolą przyciśniony, wydartą mu przed wiekami ziemię dotąd w krwawym pocie na cudzą korzyść uprawia. (…) Cierpiąca i znieważona w nim ludzkość o sprawiedliwość woła. Na głos ten głuchymi byli wewnętrzni ujarzmiciele. W ciągu ostatnich o niepodległość usiłowań chcieli oni, nadużywając świętego imienia miłości Ojczyzny, samym dźwiękiem słów nakarmić lud, niedostatkiem fizycznym dręczony, aby krew swoją przelewał za Ojczyznę, która przez tyle wieków wzgardą, poniżeniem i nędzą pracę jego nagradzała”.
   Podstawową przyczyną Rabacji był ekonomiczno-polityczny antagonizm między szlachtą a chłopami oraz wcześniej wymienione zjawiska pogodowe, zaraza wśród bydła i owiec, choroby niedożywionego chłopstwa. Ponadto brak możliwości znalezienia pracy, zadłużenie chłopstwa  wywołało niepokoje na wsi. Austriacy wykorzystali niezadowolenie chłopów rozpuszczając plotkę o tym, że przygotowywane powstanie jest akcją zbrojną szlachty przeciwko chłopom a jedyną instancją stojąca po ich stronie jest władza cesarska i osobiście „dobry cesarz” z WiedniaNa przywódcę rabacji szybko wyrósł Jakub Szela, nazywany „chłopskim królem”. Pochodził z wioski Smarzowa nieopodal miasteczka Brzostek. Szela był cieślą u Boguszów, właścicieli Smarzowej. Nie był to człowiek z przypadku. Niby zwykły chłop, ale zarazem zaufany człowiek tarnowskiego starosty Józefa Breinla. To za przyzwoleniem tego ostatniego Szela przystąpił do rzezi. Tuż przed wybuchem morderczych zapustów przez dwa dni przebywał w Tarnowie, gdzie jak wynika z zapisków przechowywanych przez rodzinę Boguszów miał uzyskać zgodę na mordowanie: Możemy przeczytać: „Byłem wezwany do cyrkułu na trzy tygodnie wprzód. Powiedział mi starosta: Szela daję ci nieograniczoną władzę robienia w tych wsiach, co ci się będzie zdawać, uważ, co ty znaczysz. Arcyksiążę Ferdynand jeden, a ty drugi w Galicji jesteś plenipotentem.” Rozgłos zyskał głośnym mordem na rodzinie swoich panów. Nie oszczędził nikogo, najmłodsza ofiara miał 15 lat, najstarsza 86 lat. Wkrótce jego rozkazów słuchało ponad sto gmin. Sam uczestniczył bezpośrednio w napadach na około dwadzieścia dworów. Starosta Józef Breinl, starosta bocheński i inni wypłacali sowite nagrody dla chłopstwa, przywalając na akcje przeciw szlachcie. Za zabitego płacono 10 florenów, za rannego 8 florenów, za związanego 5 florenów, za głowy powstańców chłopi dostawali jeszcze więcej.
    Zbrojne gromady chłopów splądrowały i zniszczyły w ciągu kilku dni w drugiej połowie lutego 1846 roku w powiecie tarnowskim 150 dworów, to jest 90 procent wszystkich tam istniejących. W całej Galicji rozbito ponad 430 dworów, zginęło około 1000 osób – właścicieli dóbr było wśród nich około 200, pozostali to ludzie zatrudniani przez panów: ekonomowie nadzorujący odrabianie pańszczyzny czy leśniczy pilnujący dworskich lasów, często brutalni wobec chłopów. Bunt chłopów zaczął budzić zaniepokojenie nawet w Wiedniu. Kiedy było już pewne, że narodowe aspiracji Polaków zostały stłamszone, Breinl otrzymał zadanie pilnego „wyciszenia sprawy”. Do akcji wkroczyło austriackie wojsko i rabację stłumiono i przywrócono pokój. Wypadki w Galicji odbiły się szerokim echem w Europie i były jednym z pierwszych przejawów fali rewolucyjnej okresu Wiosny Ludów. Długo jednak jeszcze pamiętano o rzezi galicyjskiej, która swoim zasięgiem objęła przede wszystkim Tarnowskie, Sanockie, Nowosądeckie i część Jasielskiego. Sam zaś Jakub Szela został internowany, a następnie przesiedlony na Bukowinę.

Skip to content