Kacper lat 15 uczeń naszej szkoły:
„Tamtego dnia od razu zabrałam syna do szpitala. Sugerowano nam kolejny antybiotyk, ale uparłam się, by zrobić szersze badania. Kacper został na oddziale. Wykonano USG, które wykryło zmiany nowotworowe! Szok, przerażenie i resztki nadziei, że doszło do pomyłki. Tak trudno było nam uwierzyć, że do dotychczas spokojnego życia, właśnie wkrada się rak…” – wspomina mama.
12 lutego Kacper zostaje przewieziony karetką na onkologię do szpitala w Prokocimiu. Tam spełnia się najgorszy scenariusz. Biopsja guza potwierdza złośliwy nowotwór – guz dołu skrzydłowo-podniebiennego lewego. Opuchnięta buzia nie jest wcale wynikiem zapalenia, a szybko rozwijającego się guza. Lekarze od razu decydują się na chemioterapię, która trwa od lutego do lipca. W ciągu pół roku Kacper przyjmuje kilkanaście cykli. Wypadają włosy, ale gorsze dopiero przed nami.
„Mój syn często pytał mnie, dlaczego trafiło akurat na niego. Chciał być w domu, a nie na szpitalnym łóżku oddziału onkologii. Czasem jednak ból był tak mocny, że Kacper sam wiedział, że w domu nie wytrzyma” – mówi mama Kacpra. (źródło: httpss://www.siepomaga.pl/)
Realizacja marzenia jednego ucznia połączona została z wyprawą całej klasy pierwszej, do której uczęszcza (Liceum Ogólnokształcące). Tych kilka chwil uczniowie mogli być razem. Kacper ma lekcje w domu, gdy w miarę czuje się dobrze. Tym razem klasa z wychowawcą panią Karoliną Paluch mogła być w komplecie. Towarzyszyłem im w tej wyprawie.
Tuż przed ósmą rano przed szkołę podjechał ambulans. Zamieszanie i ciekawość uczniów… Co się dzieje? Następnie podjechał bus. Wyruszyliśmy w podróż, która miała kilka celów: pogłębić więź uczniów, dać radość całej grupie i spełnić marzenie ciężko chorego Kacpra. Droga wiodła za Przemyśl do Żurawicy, gdzie stacjonuje I Batalion czołgów 21 Brygady Strzelców Podhalańskich a także do zamku Sapiehów w Krasiczynie.
Dziś 23 listopada 2019 roku spełniliśmy marzenie naszego ucznia Kacpra o tym, by mógł przejechać się czołgiem. Dar żołnierzy Wojska Polskiego był jednak znacznie większy… Poznaliśmy pracę żołnierzy, jak ćwiczą, gdzie jedzą, jak wielki trud towarzyszy ich szkoleniu dla dobra i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej.
Całe przedsięwzięcie było możliwe dzięki uprzejmości i pomocy pana Starosty Romana Łucarza, pana Wicestarosty Jacka Hudymy, pana podpułkownika Rafała Kluzy, pana majora Marcina Sudek (dowódcy i jego zastępcy), pani Dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie Kazimiery Kuneckiej.
Zobaczyć radość na twarzy Kacpra bezcenne… Jeszcze raz dziękuję wszystkim zaangażowanym w dzisiejsze przedsięwzięcie o nazwie: Spełnimy marzenie!
Józef Parys
dyrektor szkoły
no images were found